Emocje związane ze ślubem powoli opadały i razem z Paulina i Kamilem zaczęliśmy temat pleneru. Zastanawialiśmy się nad idealnym miejscem, propozycji było wiele aż Paulina znalazła zdjęcia malowniczego jeziorka po słowackiej stronie Tatr. Padło hasło “jedziemy tam!” i szybko ustaliliśmy termin. W związku z niepewną pogodą postanowiliśmy poświęcić na tą sesję więcej czasu i połączyć ją z delikatnym urlopem, więc wybraliśmy się w góry na 3 dni.
Dzień pierwszy.
Zbiórka w Warszawie o godzinie 6:00 i w drogę! Dojechaliśmy na miejsce, góry przywitały nas słoneczną pogodą. Szybki obiad, w międzyczasie kupiliśmy kwiaty u przesympatycznej pani w Bukowinie Tatrzańskiej i udaliśmy się na zaplanowane miejsce.
Szczyrbskie Jezioro
Góry, jezioro i jeszcze można dojechać samochodem. Czy nie uważacie że to idealne miejsce na plener ślubny?
Góra Hawrań
W drodze do Szczyrbskiego Jeziora mijaliśmy piękne zbocze Góry Hawrań i postanowiliśmy tam wrócić na zachód słońca. Tutaj skupiłem się na widokach ale też na bliskich, wąskich kadrach i detalach. Oto efekty.
Odewsiański Potok
Na drugi dzień wpadliśmy na pomysł by zrobić zdjęcia o wschodzie słońca. Budziki zadzwoniły, wstaliśmy, wyjrzeliśmy za okno a tam brak widoczności. Wszędzie była mgła. Wróciliśmy więc do łóżek, dospaliśmy i od rana ruszyliśmy na upatrzony wcześniej potok. Prognozy pogody nie dawały nam szans na długie wykonywanie zdjęć. Z każdej strony były ciemne, burzowe chmury. Na szczęście większość materiału zrobiliśmy poprzedniego dnia.
Pamiętam czarne chmury, które z każdą minutą się do nas zbliżały. Zastanawiałem się jak zabezpieczyć aparat jeśli miałoby zaraz padać. Już mieliśmy kończyć i zmienił się kierunek wiatru. Dostaliśmy dodatkowe pół godziny pracy. Skończyliśmy szczęśliwi i ze świadomością dobrze wykonanej roboty.
Niestety to już ostatnie zdjęcia tej wspaniałej pary. Jeśli jeszcze nie widzieliście to zapraszam na poprzednie wpisy z sesji narzeczeńskiej i reportażu z dnia ślubu.
Bardzo dziękuję Paulinie i Kamilowi za to, że mogłem być świadkiem tak ważnych momentów w ich życiu. Liczę na to, że utrzymamy kontakt na lata. Dla Was raz jeszcze wszystkiego najlepszego i do zobaczenia przy najbliższej okazji 🙂
Może też macie ochotę na plener w Tatarch lub innym, równie malowniczym miejscu? Tym wpisem chciałbym ogłosić, że otwieram kalendarz na rok 2022. Wszystkie chętne pary zapraszam do kontaktu tutaj na stronie oraz na moich Facebooku i Instagramie.